niedziela, 15 września 2013

Z pamiętnika Lily Evans... 2

 Z pamiętnika Lily Evans klasa 1.



Rozdział 1.
Gdy wysiedliśmy z pociągu poszłam popłynąć łódką podobno była to jakaś tradycja. Trzeba było usiąść po cztery pięć osób. Rozczochrany od razu wepchną się do mojej łódki chwilę potem zauważyłam Severusa.
- Hej, Sev chodź tutaj!- Krzyknęłam wszedł do łódki niepewnie i przyglądał się czarnowłosemu. Po chwili wpadła pozostała 3.
 - Ej, dzieciaki najwięcej po cztery pięć osób w łódce za dużo was tam chcecie się potopić? -Zapytał dziwny facet o dłuższych włosach widać, że był nowy ale nie za bardzo miły. Zaczęliśmy odpływać i zaczęła się kłótnia kto wyskakuje z łódki bo naprawdę mało brakowało a woda by się do nas wlewała. Nagle usłyszałam plusk. Łódka podniosła się a ja wychyliłam głowę przez nią aby zobaczyć co się stało
- Severus. - Szepnęłam po czym rzuciłam różdżkę do łódki i wskoczyłam do wody. Nauczyciel oszołomiony chyba pierwszy raz widział taką sytuację bo chwilkę potem do wody wskoczył rozczochrany.
- Lily co ty wyprawiasz? - Krzyknął a ja zanurkowałam po Severusa. Byłam dobra w pływaniu więc nie miałam zwątpień, że utonę gorzej było ze stworami, które mogły u mieszkać. Złapałam Seva za rękę i ciągnęłam ku górze. A chwilkę potem zobaczyłam łódkę były w niej dwie osoby wciągnęłam go na łódkę a ten zaczął oddychać. Czarno włosy pomógł mi i wrócił do swojej łódki.
 - Cześć - powiedziałam bo dopiero co zauważyłam, że ktoś w niej są dwie osoby. Chłopak i dziewczyna.
 - Cześć - Powiedziała cicho i skrycie jakby wiedziała, że jest lepsza. Miała krótkie kręcone włosy i chytrą twarz. Siedziała blisko chłopaka o spokojniejszej twarzy wręcz typowo "kujona".
- Witam. - powiedział chłopak uważnie przeglądał mnie wzrokiem. Miałam wrażenie, że płynęliśmy wieki. Gdy dotarliśmy do zamku przeszliśmy przez bramę wąski korytarz i przez ruchome schody, które nie były maszynami. Strasznie się zdziwiłam. To wszystko co tam było…
-  O pierwszoroczni! Witamy witam! – Nagle powiedział coś do mnie OBRAZ
- Czy ja zwariowałam? - Szłam obok mokrego Seva.
- Nie, nie zwariowałaś przyzwyczaj się – i mrugną porozumiewawczo w moją stronę.
 Gdy dotarliśmy do wielkiej sali dyrektor zaczął przemówienie:
 A co ja będę mówił. Chyba tylko to, że wstęp do lasu jest zabroniony. Ach no tak nie wolno używać zaklęć na korytarzach. A teraz czas po przydzielać pierwszorocznych do swoich domów…
- Tak to jest najlepszy dyrektor nigdy za dużo nie mówił – Uśmiechną się – Lily – zaczął mówić nieśmiało.
-  Tak? – Zapytałam
- Nawet jeżeli trafimy do innych domów to będziemy się przyjaźnić prawda? Obiecujesz?! –po raz pierwszy widziałam go w takim stanie. Zawsze był spokojny a teraz mówił strasznie szybko.
- Pewnie – Uśmiechnęłam się szeroko
Ceremonia się rozpoczęła. Słyszałam wiele nazwisk lecz czekałam i czekałam aż będzie te które mnie interesują już słyszę B…
- Syriusz Black! – Krzyknęła profesorka.
-  Hm.. Interesujące kolejny z rodziny Black’ów ale nie…” On jest inny. GRYFFINDOR!
Po wymienieniu dużej ilości nazwisk doszło w końcu do mnie.
- Lily Evans – Ledwo zdążyli mi włożyć tą „czapkę” na głowę a usłyszałam Gryffindor. Nie wierzyłam w to, że dostałam się do mojego wymarzonego domu.
- Madelaine Guess
- GRYFFINDOR!
Od razu pobiegłam do stołu mojego domu.  Usiadłam obok blondynki, miała ładne lekko kręcone włosy.
- Cześć  jestem Madelaine Guess ale mów mi Madi
- A ja
Anheless Wonder – wyskoczyła dziewczyna, która siedziała za  nią.  Była szatynką chociaż kłóciłabym się także trochę o brunetkę. W każdym razie miała ciemne włosy. – ale mów mi Angie -  powiedziała i uśmiechnęła  się do mnie szeroko.
-  Jestem Lily Evans – odpowiedziałam do nich. Widać, że od dawna były przyjaciółkami . Zaczęłyśmy rozmawiać. Dużo się o nich dowiedziałam. Były czystej krwi i obie były bardzo szalone. Po tym czasie czułam się jakbym je znała od dawna.
- A teraz -  zaczął dyrektor szkoły - marsz do swoich  dormitorium na drzwiach będzie napisane kogo czyj jest pokój a są one  cztero albo pięcioosobowe to zależy jak traficie. Prefekci waszego domu zaprowadzą was tam. – skończył. I po chwili usłyszałam pierwszo roczni zbiórka. Szliśmy przez różne korytarze aż w końcu dotarliśmy do portretu i prefekt zaczął nam wszystko objaśniać.
- Czekoladowe karmelki – powiedział i obraz się otworzył poszłyśmy za dziewczyną , która kazała nam odnaleźć swoje pokoje.
-Znalazłam! Jesteśmy razem w pokoju. Lily chodź tutaj! – Krzyczała. Spojrzałam na tabliczkę na, której było napisane:
                                                                     DORMITORIUM NR. 4
                - LILY EVANS
                - MADELAINE GUESS
                - AMANDA EASE
                -  ANHEELESS WONDER


Pare słów od autorki:

To są kartki z pamiętnika. Nastęne akcje będą rozgrywały się na 3-4 roku nauki więc bardzo proszę aby nie było później sprzeczek ;)

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Przepraszam ale na tym blogu nie będzie bo zapomniałam loginu hasła i e-maila zapraszam tutaj http://terribletimeitt.blogspot.com/ to będzie ta sama historia te same pierwsze dwa rozdziały pozdrawiam i przepraszam za kłopoty :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Przepraszam ale na tym blogu nie będzie bo zapomniałam loginu hasła i e-maila zapraszam tutaj http://terribletimeitt.blogspot.com/ to będzie ta sama historia te same pierwsze dwa rozdziały pozdrawiam i przepraszam za kłopoty :)

      Usuń
  3. Swietne *.*
    A przy okazji...NOMINUJĘ CIĘ DO LIEBSTER AWARDS , więcej informacji na moim blogu w zakładce o tym tytule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest kłopot nie pamiętam nic do tego konta loginu hasła e-mila nic :(.

      Usuń
    2. Przepraszam ale na tym blogu nie będzie bo zapomniałam loginu hasła i e-maila zapraszam tutaj http://terribletimeitt.blogspot.com/ to będzie ta sama historia te same pierwsze dwa rozdziały pozdrawiam i przepraszam za kłopoty :)

      Usuń